LEKCJE ŚPIEWU: na czym polegają i co się na nich omawia- krok po kroku
Jeśli czytasz ten artykuł, to zapewne stoisz przed wyborem uczestnictwa w lekcjach śpiewu.
Teraz pewnie targają Tobą obawy, czy to faktycznie jest dla Ciebie, jak daleko będziesz musiał wyjść poza swoją “osobistą, bezpieczną sferę”, czy się w ogóle nadajesz, czy może skompromitujesz się przed nauczycielem który śpiewa zapewne bardzo dobrze.
Nie będę kłamać i pocieszać: aby uzyskać postęp wokalny, musisz się otworzyć na nowe rzeczy. Ale od początku: bo w tym artykule dowiesz się, krok po kroku, jak wyglądają lekcje śpiewu i jak się przygotować do pierwszego spotkania :)
Nauczyciel już słyszał więcej niż myślisz w swojej karierze
Jeśli myślisz, że Twojemu potencjalnemu nauczycielowi zwiędną uszy jak zaczniesz śpiewać, musisz być świadom, że (przynajmniej w większości przypadków) nie jesteś pierwszą osobą która przychodzi do studia aby nauczyć się śpiewać.
Pomyśl o tym jak o chorobie: idziesz do lekarza niezależnie od tego jak wstydliwa choroba Ciebie trapi. Idziesz bo wiesz, że wyleczenie się poprawi jakość Twojego życia i pozwoli Ci w pełni z niego korzystać. A lekarz?- patrzy na Ciebie swoim mądrym spojrzeniem, próbując trafnie zdiagnozować i wyleczyć dolegliwość. Bez oceniania i podśmiewywania się z pacjenta.

Dokładnie tego możesz oczekiwać od swojego nauczyciela śpiewu. Oczywiście nieumiejętność śpiewania nie zapędzi Cię do grobu nieleczona ;) ale jeśli kochasz śpiewać, “podleczenie” znacznie zwiększy radość używania Twojego głosu, nie mówiąc o pewności siebie która bezdyskusyjnie wzrasta u osób śpiewających.
Tak bardzo jak wizyta u lekarza jest koszmarem, tak lekcje śpiewu (z dobrym nauczycielem) okażą się Twoją co-tygodniową odskocznią od rzeczywistości.
Próbna lekcja: wchodzisz do sali i co?
Pierwsza lekcja u różnych nauczycieli przebiega troszkę inaczej. Na potrzeby tego artykułu opowiem o tym jak lekcje przebiegają u mnie w studio- w MKA Music w Rotterdamie. W praktycznie każdym przypadku, Twój potencjalny tutor będzie chciał lepiej Ciebie poznać. Utniecie sobie luźną pogawędkę o tym skąd jesteś, czy już śpiewałeś/aś, gdzie? dlaczego śpiew?
W niektórych przypadkach nauczyciele proszą aby odrazu coś zaśpiewać. Dla mnie to nie ma sensu: ja sama, gdybym miała przyjść do nowego otoczenia i na “dzień dobry” miała zaśpiewać piosenkę- nie zaśpiewałabym jej z moim pełnym potencjałem na sto procent!
Zaczynamy więc ćwiczeniami. Każde ćwiczenie to układ 2-5 dźwięków które zaczynamy śpiewać nisko i pniemy się wyżej i wyżej. Piszę “my” bo na początku śpiewam je razem z uczniem.
Dzięki tym niewinnym ćwiczeniom mogę sprawdzić czy mój wokalista śpiewa czysto, jaką ma barwę i skalę głosu. Wraz z brnięciem dalej w ćwiczenia, wyłapię już niektóre problematyczne niuanse nad którymi będziemy pracować przez kolejne lekcje (jeśli mój uczeń zechce przyjść ponownie oczywiście ;) ).
Po 15 minutach lekcji, mamy tak zwane “pierwsze koty za płoty” ;)
Pytam wówczas, czy może sobie coś zaśpiewamy (mówiąc “my”, tym razem mam na myśli tylko mojego ucznia- ale on jeszcze o tym nie wie :P). Wybiera piosenkę i śpiewa. Wciąż mniej lub bardziej zdenerwowany, ale śpiewa. W końcu po to tu przyszedł.
Omawiamy już pierwsze, podstawowe kroki techniczne. Choć podstawowe- nastaw się na dużo informacji na raz. Są to informacje, które natychmiast możemy zaimplementować bez ćwiczenia, ale które wymagają od początkującego wokalisty ciągłego myślenia o nich, dopóki wejdą one w nawyk. Czynności, aby stały się nawykiem muszą być powtórzone poprawnie minimum 30 razy, więc w najlepszym przypadku, jak będziesz ćwiczyć śpiewanie, to 29 razy będziesz musiał o tych uwagach sobie przypominać.
Ostatnia część lekcji to zasady i omówienie współpracy ze szkołą czy indywidualnym nauczycielem. Nie każda szkoła/nauczyciel podąża tym samym trybem nauczania i zasadami. Oczywiście (prawie) żaden nauczyciel nie wymaga od Ciebie abyś podjął decyzję w trakcie lekcji. Masz nielimitowany czas na to aby podjąć decyzję o tym czy chcesz kontynuować.
Kiedy powiesz "TAK". Co dalej?
Jeśli powiesz “tak” swojemu nauczycielowi, miejmy nadzieje że będziecie śpiewali długo i szczęśliwie ;)

Jak w każdym związku, będzie trzeba ustalić cele. Krótkoterminowe i te długoterminowe.
Będą się one zapewne zmieniały ze zbiegiem czasu… może na początku przyszedłeś na zajęcia “dla fanu” a za 3 miesiące okaże się że jesteś urodzonym wokalistą i śpiew to jest coś co chcesz robić profesjonalnie. Nigdy niewiadomo!
Potrzebny nam będzie repertuar. Możemy kontynuować z piosenką nad którą pracowaliśmy na próbnej lekcji, ale jeszcze przynajmniej 2-3 piosenki muszą dojść do naszej listy przebojów.
Zaczyna się konkretna praca. Zapewne usłyszysz kilka razy w ciągu lekcji następujące terminy: krtań, przepona, ciśnienie powietrza, przepływ powietrza, zapowietrzony głos… nie powiem więcej aby nie robić spoilera ;)
Będziemy szukać w sposobu wywołania właściwego dźwięku, na ćwiczeniach i na piosenkach.
"Cierpliwość" to pierwszy stopień do sukcesu
Pewnie 5 razy się nie uda, raz się uda i zaraz potem znowu 5 razy będzie źle.
Śpiewanie jest jak sport: uczymy mięśni pewnego zachowania (rozluźniania i naprężania) tak aby w danym momencie stało się to dla ciała nawykiem. Cierpliwość i dyscyplina musi przyjść Tobie z pomocą. Na każdej lekcji będziesz widzieć że możesz ale potem wrócisz do domu i za nic w świecie nie będziesz mógł przywrócić tego “głosu” z powrotem.
***
Jako podsumowanie, jeśli wybierasz się na lekcje śpiewu to musisz przyjść na pierwszą lekcję już z takimi przyrządami:
1) Cierpliwość
2) Otwartość na nowe rzeczy
3) Piosenka którą znasz (mniej-więcej lub bardzo dobrze)
A jakie są Twoje doświadczenia z początkami w śpiewie?
Masz jakieś pytanie dotyczące lekcji? Napisz do mnie lub zostaw komentarz :)